sobota, 23 marca 2013

Przekazy Menzingen : komunistyczna dialektyka?


Przekazy Menzingen: komunistyczna dialektyka  ?


Avec l'Immaculée  gratuluje młodemu,  21-letniemu człowiekowi jego pracy  i wyraża życzenie aby wielu innych młodych ludzi nabrało ochoty do  działania. Wszyscy powinni walczyć o Wiarę, wszystkich nas to dotyczy. 

            Okólnik Thouvenot z 7 marca 2013 r.

Dnia 7 marca 2013 list-okólnik księdza Thouvenot1 został wysłany do Przełożonych dystryktów, seminariów i Domów niezależnych. Był on reakcją na   zdemaskowanie   trzech księży, którzy uczestniczyli w Liście  otwartym do bp Fellaya od 37 kapłanów francuskiego dystryktu2. List ten był anonimowy, co wywołało liczne jego krytyki, w tym także ks. Thouvenota potepiającego ten proceder. Lecz możemy sprzeciwić się [tej opinii] jako, że znając los na jaki są skazani kontestatorzy/protestujący/ruch oporu,  anonimowość jest konieczna. To jest jedyny sposób, aby nie narażać się  na sądowe procesy, gróźby lub  inne niesprawiedliwe sakncje. Ponadto, ponieważ  debata toczy sie od strony  kapłanów ruchu oporu i  w zakresie doktryny oraz ideii, w czymżesz może przeszkadzać   anonimowość? Nikt nie miałby czelności oskarżać rosyjskich dysydentów, z wyjątkiem kilku idiotów i zwolenników reżimu komunistycznego, o anonimowe publikowanie w ZSRR   ich dzieł! Zawsze łatwiej  dawać lekcje odwagi, gdy jest się po  stronie władzy.

Uzasadnione wątpliwości co do uzasadnień nowej polityki przyłączeniowej Przełożonego Generalnego FSSPX i jego asystentów

Zanim zaczniemy  rzucać nieodwolalne i absurdalne oskarżenia,  przypomnijmy pewne fakty: po bezskutecznym i miesiące całe trwającym,  wewnątrznym wyrażaniu swoich obawy  ich przełożonym a propos  zbliżenia z soborowym Rzymem, kapłani ostatecznie wysłali anonimowy list do przełożonego generalnego Bractwa, bp Fellaya. W piśmie tym  ujawniają oni odpowiedzialność Domu Generalnego za kryzys, który  już od pewnego czasu wstrząsa Bractwem, kładąc szczególny nacisk na podwójny języki bp Fellaya i jego brak szczerości wobec księży i ​​wiernych. Kapłani ci zaznaczają w ten sposób odmowę podążania  za  "nową polityką" przyłączeniową  Menzingen  i stawiają biskupa Fellaya vis-a-vie  jego   własnych sprzeczności.

Obawy zawarte w Liście 37-u, nie są wynikiem fantazji, sedewakanckich urojeń  emanujących  złośliwością, buntowniczym duchem, jak chcieliby   niektórzy nam to wmówić. Liczne teksty, kazania i wywiady (Cor Unum z marca 2012 r., Deklaracja doktrynalna z 15 kwietnia 2012, kazanie bp Fellaya na Zielone Świątki, itp.) na skutek ich dziwnej zawartości, faktycznie  budzą    uzasadnione wątpliwości co do zasad, które przewodzą działaniu  Przełożonego Generalnego i jego asystentów. Wydalenia  ostatnich miesiący  tych, którzy, jak bp Williamson prowadzili  otwartą walkę  przeciw dążeniu do  porozumienia Rzymem, również budzą obawy. Czy nie są to obiektywne fakty?

W związku z powyższym,  możemy się jedynie dziwić niektórym brutalnym reakcjom na  publikację na stronie La Sapinière, dnia 28 lutego 2013 r., słynnego listu 37-u kapłanów. A kiedy trzech autorów tego ostatniego, który został uznany w komunikacie Przełożonego francuskiego Dystryktu jako "wyimaginowany", w końcu zdemaskowano  (są to księża  Rioult, Salenave i Pinaud), zostali oni natychmiast potępieni,  osądzeni i postawieni  pod pręgierzem. W dniu 7 marca, Dom Generalny  za pośrednictwem okólnika swego sekretarza, ks. Thouvenota, zareagował w ten sam sposób. To właśnie do tego okólnika chcemy powrócić, ponieważ jest on pouczający w wielu dziedzinach.

            Niegodny i haniebny  okólnik

          Ten okólnik jest haniebny i niegodny w swojej formie. Gdy go czytamy, uderza nas jego kwaśny, pogardliwy ton. Ksiądz Thouvenot, a za nim władze Bractwa, mówią o tych kapłanach, ich braciach  w kapłaństwie, bez  ksztyny szacunku, jak gdyby chodziło o robactwo najgorszego gatunku. Zrozumieć ich niepokój, poznać  przyczyny, które doprowadziły ich do takiego działania, pojąć ich obawy, nic z tego nie wydaje się interesować  Menzingen, które woli narzucić swoją nową orientację  strachem i szantażem  wydalenia. Żadnego współczucia lub miłosierdzia wobec nich. Czy ci kapłani są  przestępcami?  Czytając ks.  Thouvenota, możnaby tak sądzić. Jednakże bp Fellay i jego asystenci umieją  wykazać się  wręcz niesamowitą i łaskawą  pobłażliwością w stosunku do    kościelnych władz soborowego Kościoła  (dotyczy to  Asyżu III, beatyfikacji Pawła VI, niektórych przemówień Benedykta XVI będących na granicy herezji i wychwalających Vaticanum II...) Czy można wątpić w to, że Przełożony Generalny   czuje się bliższy swoim "nowym przyjaciołom w Rzymie", niż  biskupowi Williamsonowi i wszystkim pozostałym księżom, którzy nie chcą iść na kompromis  z Rzymem " o tendencji neo-modernistycznej i neo-protestanckiej", według własnych słów arcybiskupa Lefebvre’a ?

Okólnik niesie m.in. poważne  i fałszywe oskarżenia oraz  oszczerstwa (oskarżenia nie oparte na żadnym  konkretnym akcie) co do  intencji kapłanów, którzy mieliby być "zdecydowani  rozbić Bractwo", "tracą z oczu zobowiązania swego powołania kapłańskiego". Czy to nie jest   zaglądanie im do duszy? Czy to są  naprawdę realnie  głębokie motywacje, jakie kierują tymi  kapłanami ? Ponownie, Przełożony Generalny i jego asystenci swoją nową przyłączeniową  polityką spowodowali podział doktrynalny w Bractwie. Czy ich sofizmy nie są pierwszą przyczyną zamieszania  jakie panuje dzisiaj w świecie Tradycji? Komu chcą się przypodobać poprzez swoje dwuznaczne oświadczenia i usuwania opornych, jeśli nie rzymskim władzom... Tajemnica otaczająca dyskusje z Rzymem podważyła ​​zaufanie kapłanów i wiernych do Domu Generalnego, pozwoliła i nadal pozwala  na  krytykowanie i karanie przeciwników jego polityki,  oskarżając ich o opieranie  swych argumentów na pogłoskach, podejrzeniach, kłamstwach. To jest to, co się zresztą zarzuca  także księżom Rioult, Salenave i Pinaud w okólniku  ks. Thouvenota.

            Okólnik Thouvenota : majstersztik komunistycznej dialektyki?3

W tle, celem tego wewnętrznego listu jest przede wszystkim uzasadnienie potraktowania, jakiego doznali ci   trzej księża, którym dano do zrozumienia, że "zostali zwolnieni z wszelkiej posługi duszpasterskiej i  mają się udać do odzielnych przeoratów. Zostanie przeciwc nim wytoczony  kościelny proces." Jest rzeczą oczywistą, że drugim, niewypowiedzianym  celem tego  okólnika jest  przestroga dla  innych księży, których  kusiłoby naśladować działanie tych  trzech kapłanów. W tym względzie, okólnik ten jest prawdziwym majstersztikiem zupełnie sowieckich metod. Faktycznie, Mezingen, w celu triumfowania swojej polityki przyłączenia do  modernistycznego Rzymu, używa chwytów  godnych stalinowskiego reżimu. Dalecy jednak jesteśmy od chęci  porównywania  biskup Fellay do Stalina, ale przydatne będzie ukazanie (zachowując rozsądne proporcje), że obecna polityka Menzingen wykazuje zaskakujące podobieństwa do sowieckiego reżimu.

           a) wadliwe posłuszeństwo :

Podobnie jak Stalin, biskup Fellay odmawia jakiegokolwiek zakwestionowania  swojego ukierunkowania, czego logiczną konsekwencją jest rodzaj  autorytaryzmu na czele Bractwa. Tym samym, Przełożony Generalny oddala się od   swoich   funkcji, gdy wymaga ślepej wiary i bezwzględnego posłuszeństwa w stosunku do siebie i swoich   myśli. Takie posłuszeństwo staje się wadą. To już nie jest posłuch oparty na rozumie i umiejętności  rozeznania podporządkowującej się osoby. Przestaje juz być   zaletą  możliwą  jedynie  u ludzi wolnych, tj. ludzi, którzy nie są poddawani   zewnętrznym naciskom. Kapłani i wierni nie są robotami, które muszą ślepo ufać Przełożonemu Generalnemu pod pretekstem, że posiada on wszystkie karty i obdarzony jest  łaską stanu.  Tak myśleć, to nadprzyrodzoność. Nigdzie nie napisano, że Przełożony Generalny Bractwa jest nieomylny, ani,  że owo Bractwo  zawsze będzie bezbłędne.Temat jest na tyle poważny, że każdy pyta  własnego sumienia, jak ma postąpić. Jest to faktycznie  walka o Tradycję, walka  o Wiarę,  o zachowanie zdrowej i nietkniętej doktryny nie tylko dla każdego z nas, ale również w celu  przekazania jej  nienaruszonej tym, którzy następują po nas. To jest wspólne dobro Kościoła.

                       b) słownictwo  przesadne i oskarżycielskie:

  Pójdźmy nieco dalej w  porównaniach do   sowieckiego reżimu. Kiedy jakaś grupa na łonie Partii Komunistycznej  odważyła się podać zastrzeżenia dotyczące jej polityki, Stalin oskarżał swoich przeciwników o "działalność wywrotową" (zresztą nigdy nie odpowiadająć  na jej merytoryczne argumenty), "rewolucyjne knowania", doprowadzanie do podziałów,  chęć zniszczenia partii, itp.. Na przykład, Trocki został oskarżony o spiskowanie i bycie na żołdzie imperialistów! Dyskurs wewnętrznego wroga podtrzymywany od zewnętrznątrz (np. międzynarodowych trockistów   usuniętych z partii  Stalina) był często podejmowany przez komunistycznych przywódców  i szefów KGB; ksiądz Thouvenot robi to samo, mówiąc, że ks.   Rioult i jego kumple [takiego słowa użył autor] prowadzą wewnętrzną działalność wywrotową podtrzymywaną przez  byłych członków Bractwa (patrz. Bp Williamson) : mamy przed sobą kapłanów na żołdzie  biskupa Williamsona : " w ścisłej współpracy z biskupem Williamsonem, ksiądz Rioult, wraz z księżmi Nicolas Pinaud i  Matthew Salenave, jest głównym wykonawcą tego  przedsięwzięcia  braku subordynacji". Widzimy więc zastosowanie tej samej metody, która polega na  destabilizacji i dyskredytowaniu przeciwnika poprzez  zniesławienie i przesadne słownictwo (por. oskarżenia  w różnych kazaniach o sedewakantyzm i  schizmatyckiego ducha, ...) i zastosowanie formy prania mózgu .

            c) diabolizacja przeciwnika : stara taktyka komunistów :

 Klasycznym sposobem dyskredytowania swego  przeciwnika jest  demonizowanie go. Otóż, Menzingen używa tej strategii manipulacji; również Stalin  był  mocny  w  operacjach tego typu: argumentacja polegała na uczynieniu z   przeciwnika ukrytego wroga, podstępnego, zagrażającego stabilności systemu i pożądającego ruiny społeczeństwa, oskarżając go o różnego rodzaju wykroczenia (zawsze bez  konkretnych i dokładnych przykładów: utrzymując  zamierzone niejasności). Użyte środki miały zmarginalizować  przeciwnika, aby nie pozwolić mu na zformułowanie  krytyki, która osobom trzecim mogłaby się  wydawać słuszna oraz  zakazać posiadania opinii godnej szacunku. I w ten sposób udawało się utrzymać atmosferę terroru, która pozwala na utrzymanie władzy i kontrolę nad ludźmi.  

 Okólnik Thouvenota jest dobrym przykładem sposobu w jaki Menzingen używa swoich metod  do osiągnięcia takich  samych celów: wprowadzić klimat strachu i  ogólnych podejrzeń  (pilnowanie i wyłapywanie  opornych księży) i na łonie Bractwa ślepego podporządkowania się władzom. Tutaj również można dokonać porównania z czystkami Stalina: wszyscy  wątpiący w jego politykę musieli być wyeliminowani. Czy bp Fellay nie robi tego samego, kiedy pozbywa się w sposób arbitralny i skandaliczny przeciwników swojej polityki?  Możemy również wspomnieć o oskarżeniach i szpiegostwie istniejących  obecnie w  [szeregach] FSSPX: w jaki sposób trafiono na [dane] 3 księży ? Kto  ich doniósł ? Podobnie, jak za sowieckiego reżimu, każde odstępstwo od oficjalnej linii powinno być ścigane i poddane upozorowanym procesom, wykluczeniom,  samowolnym karom, cenzurze itp.. Czy 3 księża  nie zostali poinformowani, że "kościelny proces", na którym  biskup Fellay musi być sędzią, a  ława przysięgłych zostanie  "pouczona przeciw nim !" [ tł. niepewne, tekst franc. brzmi: « un procès ecclésiastique » « instruit contre eux » ]  A jeśli się  nie podporządkują, zostaną  automatycznie "wykluczeni z instytucji "! Czyż nie jest to pozorowany proces, wszak czytając  ten okólnik, [odnosi się wrażenie, że ] ci trzej księża  już zostali osądzeni i skazani ? Taki sposób sprawowania sprawiedliwości dziwnie przypomina moskiewskie procesy z czasów  Wielkiej Czystki  1930 roku!

Możemy także porównać do systemu propagandowego ustalonego w ZSRR za Stalina  propagandę  Domu Generalnego, narzuconą via jego witryny w celu przyłączeniowej propagandy  Menzingen (por. ks. Rostand i alii) jak i również  formy kultu osobowości: biskup Fellay tu,   biskup Fellay tam, biskup Fellay wszędzie!

                       

            Tablica syntezy  porównań

            Zróbmy porównanie w formie tablicy syntetycznej : podobieństwa są ewidentne…

ZSRR - Jednomyślność : linia Lenina i Stalina. Idéologia zalecana: marksizm-leninizm.

FSSPX - Jednomyślność  : linia biskupa Fellaya  (patrz DICI ...) Kierunek  pochodzący z  innowacyjnego myślenia Menzingen na korzyść kanonicznego uznania, nawet jeśli Rzym się  nie nawróci..

ZSRR - Dyktatura i totalitaryzm : wszelki sprzeciw wobec linii Partii jest surowo represjonowany (egzekucje, łagry, wygnania, itp.)... Żadna  merytoryczna debata  nie jest możliwa. Ścisła kontrola populacji. Mocno uciążliwa cenzura. Niesprawiedliwe  sankcje.

FSSPX - Dyktatura i totalitaryzm : wszelkie odchylenia od linii biskupa Fellaya uznane są za poważne nieposłuszeństwo wobec władzy. Żadna  merytoryczna debata  nie jest możliwa, ponieważ Menzingen tej debaty odmawia, co wyjaśnia sposób, w jaki są starannie kontrolowane wypowiedzi księży. Sankcje w stosunku do  każdego kapłana czy świeckiego (myślimy m.in. o  administratorach i moderatorach w Internecie), który krytykuje przemówienie biskupa Fellay.
ZSRR - Oskarżenia o odchylenia od oficjalnej linii są mgliste, bardzo nieprecyzyjne ... W rzeczywistości, nie ma  istotnego i rzeczowego powodu, w wyniku czego oskarżenia są surrealistyczne, a oskarżony odnosi wrażenie bycia winnym wszelkiego rodzaju przestępstw, co jest oczywistą konsekwencją jego ideologicznej dewiacji. Istnieje wyraźne odchylenie oskarżeń od   rzeczywistości. *

FSSPX - Okólnik Thouvenota zadawala się samym obwinianiem : nie porusza  żadnych problemów lub zastrzeżeń podkreślonych w Liście  37-u kapłanów. W tym okólniku wszystko jest mgliste  i wyjątkowo niejasne : cóż za  pomieszanie,  co za oszczerstwa? Gdzie jest wywrotowość w mówieniu prawdy? Czy akt oskarżenia księdza Thouvenota  mógłby być w tym przypadku  naprawdę objektywny ?

ZSRR - Zastosowanie szczególnej  retoryki: "Ta okropna sieć zdrady, te wszystkie  spiski, (...) te wszystkie   dranie  zaciekłe wobec kraju, które dają wywrotowy przykład " (Henri Barbarusse, Stalin, 1935) * Przywódcy radzieccy mieli zwyczaj demaskować wszelkiego rodzaju  spiskowców- wywrotowców, który pracują za kulisami w celu zniszczenia ZSRR.

FSSPX - Używanie  szczególnego słownictwa, które  znajdujemy bardzo często w sowieckiej retoryce: "przedsięwzięcie wywrotowe (...) konszachty wywrotowe, agitatorzy, błądzący, straceńcy, buntownicy ... ". Menzingen oskarża trzech księży o bycie rewolucyjnymi spiskowcami   bardziej zainteresowanymi  tzw. wolą niszczenia  FSSPX niż ich kapłańskim powołaniem.

 ZSRR – Korzystanie z propagandy w celu włączenia   ludzi w system. Uczynić  ich podatnymi na doktrynę Partii.  Wprowadzenie systemu reedukacji dewiantów, a także działanie na rzecz fałszowania historii. Pranie mózgu.

FSSPX - Oficjalne witryny Bractwa leją propagandę:  sprzeczne  opinie są systematycznie  odrzucane. Natomiast wszelki dyskurs pozytywnie odnoszący się do  porozumienia [z Rzymem]  jest mile widziany. To nie jest uczciwe. To jest propaganda, która ma reedukować  kapłanów i wiernych. Cel: pokazać, że Rzym się zmienia, że porozumienie jest możliwe, że  nie należy  zbyt mocno potępiać soborowych błędów.

W konkluzji tego porównania:  łatwo zrozumieć, że Menzingen chętnie stosując przesadne  i oskarżycielskie słownictwo, jak i dialektykę oraz  retorykę  ustanowioną przez komunistów, stara się zastraszyć: okólnik ks. Thouvenota robi z  tych trzech księży niebezpiecznych rewolucjonistów  o złych i podstępnych zamiarach. A więc szczególnie ich nie powinniśmy  słuchać, ani  podążać za ich złym przykładem.

Dlaczego takie metody ? Dlatego, że władze odmawiają  merytorycznej debaty

                   

Możnaby  jednak słusznie  zapytać, dlaczego Dom Generalny używa takich metod. Wydaje się, że częściowo odpowiedź  leży  w fakcie, że  biskup Fellay nie chce prawdziwej merytorycznej debaty doktrynalnej.

Z jednej strony, Dom Generalny jest z pewnością zakłopotany niniejszym Listem 37-u, na który nie może odpowiedzieć   dowodami obalającymi fakty i przytoczone [w liście 37-u] wypowiedzi. Zakłopotanie Menzingen jest szczególnie widoczne w przedostatnim akapicie, który   dotyczy słynnej Deklaracji doktrynalnej z dnia 15 kwietnia 2012 :"Jak zwykle, ci  zbuntowani księża zamierzają przedstawić ten dokument jako dowód zdrady i ‘’przyłączenia Menzingen’’ do modernizmu, Mszy Pawła VI i błędu soborowych ... Każdy umiał będzie  znaleźć różnicę między informacją, a zatruciem organizowanym anonimowo. " Wydaje się jednak, że tak w Internecie, jak  i w Cor Unum chodzi o tę samą   Deklarację doktrynalną [,jej tekst jest dokładnie taki sam]. W jaki sposób wyjaśnienia udzielone przez Dom Generalny  zmienią jej treść, meritum Deklaracji doktrynalnej? I z jakich powodów trzeba ją  wyjaśniać  kapłanom? Czy biskup Fellay i jego asystenci boją się zdrowej reakcji księży?

 Z drugiej strony, biskup Fellay posiada władzę : widzieć, że jego przyłączeniowa polityka jest   krytykowana  przy użyciu  solidnych i nie do zbicia  argumentów doktrynalnych, które ostatecznie mogą zmusić go do dymisji, wydaje się przeszkadzać mu w najwyższym stopniu (jak i Stalinowi). 

    Ale co najważniejsze, to pismo ośmiesza przeciwnika zarzucając mu błąd, [lecz] nie odpowiada na żaden  z argumentów zawartych w Liście, o którym mowa [List 37-u] !  Władze Bractwa odmawiając merytorycznej debaty  zmuszone są do skazania na milczenie każdą formę oporu wobec  ich polityki. Każdy sprzeciw jest ścigany, potępiony i ostro krytykowany.  

  Czy Menzingen  zabrakło doktrynalnych argumentów do obrony swego stanowiska ? Pewne jest, że gdyby te  władze czuły się silne i pewne swojej pozycji doktrynalnej, nie zawahałyby  się zgodzić na konfrontację ze swoimi przeciwnikami, według przykładu Kajetana  i Lutra, lub św. Tomasza, który organizował i prowadził   kontrowersje i debaty.

                    Niezdrowa  i napięta atmosfera  w łonie Bractwa 

 Ten brak debaty doktrynalnej stworzył  niezdrową i napiętą atmosferę, która teraz ciąży    Bractwu. Władze, narzucając "nową pozycję w stosunku do oficjalnego Kościoła ..." i starając się o  "kanoniczne uznanie" Bractwa przez oficjalny Kościół, oraz zapobiegając jednocześnie wszelkiej spokojnej i rozsądnej debacie, są odpowiedzialne za tę atmosferę.

Mając takich przełożonych,  zaślepionych  pragnieniem kanonicznego uznania, możemy jedynie popierać  trzech kapłanów niesłusznie oskarżonych o działalność wywrotową za ujawnienie (ujawniając konkretne i rzeczywiste fakty) posunięć i działań Menzingen. Dom Generalny nie może rościć sobie żadnych praw, jeżeli działa on  samowolnie  i gdy wymaga od swych kapłanów, aby po części zaprzeczali walce o Wiare i Tradycję oraz ,w pewien sposób,  zaprzeczali ich  anty-modernistycznej przysiędze.

Postawmy teraz pytanie: kto  naprawdę jest wywrotowcem i rewolucjonistą ?

A więc można zadać następujące pytania: kto informuje, kto zatruwa, kto  zwalcza liberalną rewolucję, która wsącza się w szeregi Bractwa i kto obala religijne,   antyliberalne towarzystwo w celu ugody z   liberalnym soborowym kościołem? Jednym słowem: kto jest prawdziwie rewolucyjny? Na  miłość Prawdy, kto jest  kotrrewolucjonistą?

Matka Boża  w Fatimie : "Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Dobrzy będą prześladowani... "

 

             W obliczu tego kryzysu, [dotychczas] najważniejszego, jakiego doznało Bractwo, często na myśl przychodzi nam pytanie: dlaczego taki kryzys wyglądający na karę i ryzyko unicestwienia Bractwa?

 

W Fatimie Matka Boża ostrzegła, że jeśli nie nastąpi poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu tak, jak Ona tego chce, to "Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła.Dobrzy będą prześladowani... "

Czy nie widzimy, że  Rosja niestety  szerzy swoje błędy w całym Bractwie? Dotknięci i przeniknięci ogólnym liberalizmem, w duchu "politycznej poprawności", możemy sobie  dokładniej powiedzieć -"religijnej poprawności", kilku przełożonych Bractwa już się nie waha, jak widzieliśmy, przyjąć, w celu narzucenia nam swoją nową linię myślenia, (rprzyłączenie do  modernistycznego Rzymu  bez jego konwersji) dialektykę i retorykę sfałszowaną przez komunistyczny ZSRR.

Czy byłoby zbyt śmiałe zobaczyć w tej totalitarnej i liberalnej dewiacji na czele Bractwa, które oddala się w ten sposób  tak zdecydowanie i imponująco od  ewangelicznego miłosierdzia , Boską karę? Sprawiedliwą karę spowodowaną  porzuceniem przez naszych pasterzy oraz  zbyt wielu z naszych księży i ​​wiernych doktrynalnej  walki abp Lefebvre’a dla oddania się hipotetycznemu komfortowi kanonicznemu, spowodowaną porzuceniem tej bezwzględnej zasady, jedynej mogącej   zagwarantować nie skorupowanie  Wiary: "NIE DLA UKŁADU KANONICZNEGO BEZ ZGODY DOKTRYNALNEJ".

               I  « dobrzy będą prześladowani… »

    od 21-letniego anonima                            

_____________________________

Aneks :

1 okólnik ks. Thouvenota z dnia 7 marca 2013 : http://tradinews.blogspot.fr/2012/07/abbe-thouvenot-fsspx-lettre-circulaire.html

2) List 37-u księży francuskiego dystryktu do bp Fellaya: http://www.lasapiniere.info/2013/02/

3) i * Przykłady komunistycznej retoryki dla porównania z okólnikiem Thouvenota są na stronie Avec Immaculee : http://aveclimmaculee.blogspot.fr/2013/03/la-communication-de-menzingen-de-la.html