piątek, 9 listopada 2012

Arcybiskup Lefebvre i Kardynał Ratzinger


Arcybiskup  Lefebvre i Kardynał Ratzinger
 

 Autorem artykułu jest ksiądz.
kardynał Ratzinger

Przykro nam, ze musimy  powtórzyć  "usque ad nauseam" co  abp Lefebvre  myślał o kard. Ratzingerze. Zmusza nas  do tego upór niektórych tradycjonalistów, którzy wyobrażają sobie, że  jest jeszcze możliwe praktyczne porozumienie  z  tym papieżem, który śmie zaproponować wiernym świętowanie  roku wiary  (jakiej wiary ?) z soborowym  kościołem.

 [Z Niepokalana  zmienił  nieco prezentację artykułu, m.in.  poprzedzając cytaty  z   konferencji  abpa Lefebvre’a datowaniem,  które autor  umieścił  na  ich końcu.]

Wstęp :

Teraz jest jasne, że silnym pragnieniem Benedykta XVI jest   kanoniczne porozumienie z Bractwem św Piusa X. Wielu członków naszej kongregacji wydaje się  oczarowana tą  propozycją wyglądającą na  przejaw życzliwości wobec Bractwa św Piusa X. To są pozory. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Aby to zrozumieć, musimy cofnąć się do strategii modernistycznej i doświadczenia arcybiskupa Lefebvre. W takim świetle ... prezent wydaje się zdecydowanie inny !

  I) Cel  rzymskich modernistów w przeszłości i teraźniejszości : Akceptacja Soboru, soborowej  liturgii i soborowego katechizmu.

Arcybiskup Lefebvre zrozumiał bardzo dobrze co było celem rzymskich modernistów i wyraził to na historycznej konferencji prasowej, która  odbyła się w przeddzień święceń biskupich :

"Osobiście posuwałem się nieufnie... Zawsze miałem uczucie nieufności i muszę przyznać, że nadal myśle, że wszystko co robią to,  aby nas zmusić do przyjęcia  Soboru i  posoborowych reform" (nagranie od 13'50").

Prawie 25 lat po konsekracji zauważamy, że cel modernistycznych Rzymian  się  nie zmienił. Ksiądz P. de la Rocque w konferencji [30 marca 2012], stwierdził kilka razy bardzo jasno i wyraźne, że celem  modernistycznych Rzymian było wymusić na nich [ks.P.de la Rocque był wtedy w Rzymie z bp Fellay’em]  akceptację reform liturgicznych Soboru Watykańskiego II  i soborowego katechizmu.

"Dziesięć dni [przed dyskusją] krążyła w prasie pogłoska puszczona przez   Rzym,  według której  przedstawiciele  FSSPX mający wkrótce przybyć do  Rzymu  z pierwszą wizytą, otrzymają tekst  przyjęcia  całej nauki  Sobór Watykański II,  uznania zasadności nowej Mszy, przyjęcia nowego kodeksu prawa kanonicznego i tak dalej. Puszczono pogłoskę, ale to  była prawda. Otrzymaliśmy, zarówno biskup Fellay jak i my czterej  asystujący  i  członkowie tej komisji, do podpisania tekst przyjęcia wszystkich nauk Vaticanum II "(nagranie do 11'50 ").

"Na tym tle  coraz bardziej oczywiste było, że moderator debaty - Mgr Pozzo, sekretarz Komisji Ecclesia Dei,  notabene  bardzo nam przyjazny, Mgr Pozzo, perspektywy czasu, wydaje się jasne, że jego zadaniem było znaleźć formułę przyjęcia Soboru i nowej mszy wystarczająco  wyraźną dla  zaspokojenia rzymskich wymagań i na  tyle sprytną, abyśmy ją mogli podpisać. I tak rzeczywiście, od spotkania do spotkania, te  teksty przyjęcia pojawiały się albo  na stole, albo, jak to miało miejsce kilka razy, wręcz  pod stołem po dobrze skropionym winem  posiłku (smiech)  z biskupem Pozzo, który od dołu mowił, "i co myślicie   o tym piśmie ? ". Na przykład a propos  nowej mszy, mamy cztery lub pięć różnych formuł  przyjęcia jej,  jakie nam zaproponowano do  podpisania. I zawsze, zawsze, celem było nasze zaakceptowanie  legalności nowej mszy.  Zawsze. To był podstawowy cel bp Pozzo podczas tych debat, których on był moderatorem. Myślę, że proponowano nam kolejno z  dziesięć do piętnastu różnych  formuł przyjęcia" (nagranie z 16'30").

"Pamiętajmy, że w rzeczywistości rzymianie prowadzili te dyskusje tylko w jednym, podstawowym kierunku -  uzyskania naszego przyjęcia nauk Soboru i nowej mszy" (nagranie od 24'40 ").

W obliczu takiej niezmiennej   woli  modernistów rzymskich w narzuceniu nam  Vaticanum II i reform liturgicznych wywodzących się z niego i mając przed oczami  liczne praktyczne przykłady tego do czego prowadzi przyłączanie się do  modernistycznych  rzymian (zob. obecną sytuację Bractwa Świętego Piotra, Barroux, Campos, Instytutu Dobrego Pasterza, redemptorystów Papa Stronsay, ...), jest oczywiste, że porozumienie z tymi  modernistycznymi rzymianami  byłoby wielką nieostrożnością.  

II) Jak abp Lefebvre postrzega rolę kardynała Ratzingera w tej strategii.

Jeśli u arcybiskupa Lefebvre instaniała jakaś niezmienność, to była nią  nieufność wobec kardynała Ratzingera. Wyraził ja publicznie i bardzo wyraźnie  na konferencji prasowej, która odbyła się w przeddzień konsekracji biskupich w 1988 r.:

 "Wierzę, że Matka Boska  chroniła nas  przed oddaniem  się w ręce kardynała Ratzingera, bo kardynał Ratzinger, przewodniczący Komisji Rzymskiej z czterema innymi osobami  Rzymu przeciw  dwóm z Tradycji, [to powoduje] oczywiściem że  jesteśmy zależni - był naszym szefem "(nagranie  od 24'40").

Ostatnie lata swojego życia i po ponad dziesięciu latach ocierania się o  kardynała Ratzingera, arcybiskup Lefebvre jasno powiedział swoim seminarzystom, co myśli o tej postaci. Jego komentarze znajdują  sie w duchowych konferencjach  regularnie głoszonych w  seminarium w Ecône:

a) Ratzinger, liberał  o aspekcie tradycjonalisty :

 Abp Lefebvre. Konferencja duchowa  z 28 października  1985 :

"Ilu biskupów zrezygnowało natychmiast: - Nie mogę zostać w takim,  jak ten klimacie. Podali się do  dymisji. Według mnie, źle zrobili. Powinni byli nadal się opierać i zapobiegać  szkodom. Teraz to już nie jest możliwe. Podczas tego Synodu,  czego będziemy świadkami ? Nie będziemy świadkami walki między konserwatystami, to znaczy, katolikami  i liberałami, ale będziemy świadkami walki pomiędzy samymi liberałami  teraz ... Własnie tak! To zawsze tak jest ... Teraz istnieją umiarkowani liberałowie, a następnie są liberałowie, którzy zawsze chcą iść do przodu, liberałowie bardziej bezwzględni.  Więc zobaczymy ich  walczących  ze sobą, ponieważ ci, którzy wprowadzili liberalizm do Kościoła, to są ci którzy obecnie posiadają władzę w Rzymie. To są oni, papież i wszyscy ludzi, którzy są jak papież. Ratzinger i wszyscy kardynałowie, którzy obecnie okupują Rzym są liberałami. Oni są tymi, którzy wyrośli na Vaticanum II, którzy nas wyrzucili poza [Kościół],  chcieli naszej  śmierci,  ukryli podpisy przeciwko komunizmowi i wszystko to, którzy działali w obrzydliwy sposób, odrzucili wszystkie schematy, które zostały przygotowane przed Soborem. Oni zachowywali się niewyobrażalnie, traktując nas jak   wyrzutków.  Doszli więc  do władzy, zdobyli władzę. Usunęli  wszystkich tych,  którym zależało na  przeszłości Kościoła. A teraz są na miejscu. [...] I tak dalej. Dlatego, być może, będzie trochę  kłótni podczas  Synodu, to całkiem  możliwe. Ale to nie będzie walka o powrót do tradycji. Nie. To jest prawie niemożliwe. Wystarczy przeczytać książkę kardynała Ratzingera, który  mówi wyraźnie: Sobór to  jest dzisiejszy Kościół  i nie ma mowy o  myśleniu  o przeszłości Kościoła. To już przeszłość. To już koniec, nie ma mowy o   odwrocie ... Lecz on uchodzi za tradycjonalistę. Zastanawiam się więc, dlaczego oni boją się kilku słów wypowiedzianych przez kardynał Ratzingera. Powinni myśleć, że jest co najmniej tak liberalny jak oni, więc nie ma się czego obawiać, nie powinni się martwić. Lecz taraz, jak kardynał Ratzinger ma  tam władzę i   zmuszony jest do obrony czegoś w Rzymie, nie może jednak powiedzieć "tak, amen" na  wszystko co chcieliby zrobić biskupi,  są więc zastrzeżenia i trudności, oczywiście. "

b)Niemożność dyskutowania z kardynałem  Ratzingerem :

Abp Lefebvre. Konferencja duchowa z  28 października 1985 :

 "A ta deklaracja  na temat Żydów utworzona w Rzymie ... Zastanawiasz się, czy dobrze widzisz tekst, czy to jest to możliwe ... czy jest możliwe, aby móc  mówić, że nadal oczekujemy  Mesjasza :  jak obecni Żydzi oczekują  jeszcze Mesjasz, my również oczekujemy Mesjasza! Niesamowite, niewiarygodne! Naprawdę zastanawiamy się gdzie jesteśmy i co się dzieje  w Kościele ...

 Wszystko to pochodzi z liberalizmu, pochodzi z tej zarazy jaka weszła do Kościoła. Nie ma już stałej  prawdy, nie ma  już  dogmatu, nie ma już definicji. Nie chce  się definiować prawdy. To dlatego dyskusja z tymi ludźmi jest prawie niemożliwa. Kiedy sie coś mówi, oni zawsze uważają, że prawda jest żywa, Kościół jest żywy, więc ciągle  i zawsze  się zmienia...

Dlatego kardynał Ratzinger powiedział: - Sobór Watykański II, to jest dzisiejszy Kościół  ... cóż,  to nie jest  już dzisiejszy Kościół, ponieważ Watykan II to już przeszłość... No, tak ... to jest absurd, ale to jest tak ! Dla nich, to jest ciągła ewolucja. Więc nie możemy dyskutować z nimi. Kiedy przyparłem go do muru przedstawiając mu wolność religijną i encyklikę Quanta Cura, powiedział: - Ależ ekscelencjo, nie jesteśmy już w czasach Quanta Cura ... Więc powiedziałem: - Jutro nie będziemy już w czasach tego o czym mówimy ... To jest absurd!. To prowadzi do absurdów ... Jak rozmawiać z takimi ludźmi? Dlatego jadę do Rzymu – wcale nie mam ochoty  widzieć kardynała Ratzingera ... Ale mimo wszystko przedstawimy mu wszystkie wątpliwości  jakie mamy na temat  wolności religijnej. Jest ich tyle! ... Więc będą musieli zmusić do pracy  Kongregację Wiary ... Nie wiem czy odpowiedzą. Według mnie, albo nie odpowiedzą, albo odpowiedzą czymś niejasnym, nic nieznaczącym, dwuznacznym, czymś co nia ma sensu... "

c) Niemożliwe nie zauważyć, że Ratzinger jest rewolucjonistą :

 Abo Lefebvre. Konferencja duchowa z  20 maja 1986 :

 "W związku z tym, zapraszam was, jeśli możecie przeczytać i przetłumaczyć artykuł ‘Si si No no’ z ostatniego numeru, który właśnie się ukazał : Dokąd prowadzi Jana Pawła  II jego  wierność Soborowi? A zapewniam was, artykuł jest dobrze zrobiony, dobrze argumentowany, ale pokazuje bardzo wyraźnie, jak on cytuje  słowa kardynała Ratzingera: Sobór, lub dewastacja Kościoła - Syllabus kontr-Syllabus, bo kardynał Ratzinger powiedział : - Tak, rzeczywiście, Sobór Watykański II był kontr-Syllabus ...

Powiedział wprost, nie ukrywa tego! To jest  89, oto proszę . On powiedział: " kontr-Syllabus", o ile stanowi próbę pogodzenia oficjalnego Kościoła ze światem, takim jaki stał się od 1789 ...

Jeśli to nie jest zrozumiałe, to nie wiem co wam trzeba ! [...]

Ja też nie chciałbym tego  akceptować, ale przeżyłem to podczas Soboru,  przeżyłem od czasu Soboru, przez całe dwadzieścia lat, nie mogę zaprzeczyć, że Rzym jest pod wpływem Masonerii ! Rzym jest pod wpływem masonów! To jest pewne, patrzcie : pogodzić  z zasadami 89 [Rewolucja Francuska 1789 r.],  masońskimi  zasadami ! Powiedział to  kardynał Ratzinger, nie ukrywa się z tym ! Watykan II jest  próbą pogodzenia się  z 89.  Czy zdajecie sobie sprawę ? To jest przerażające! Tak więc, gdy  on mówi  tu,  w tym artykule - to nie ja to zrobiłem, jeślibym to zrobił, to znowu oskarżonoby mnie  sedewakantyzm - ale to niejaki Marcus, nie znam go, nie wiem kim jest Marcus w Si si No no, ale zapewniam was, radzę wam  przeczytać ten artykuł!

Tak więc, drodzy przyjaciele, wobec wydarzeń trzeba w życiu wybierać, to jest konieczne... Trzeba je widzieć takimi jakie  są i nie zamykać oczu  mówiąc - nie chcę tego widzieć, to  zbyt trudne, to  zbyt ciężkie, to zbyt straszne. To straszne, ale jeśli Bóg  tego chce, jeśli Bóg stawia nas w takich okolicznościach, co mamy robić? Czy porzucimy wiarę?  Czy pozwolimy sobie, jak inni na  zboczenie z właściwej drogi ?  "

d) Oddać się ręce kardynała Ratzingera ? « Nie możemy » mówi abp Lefebvre !

 Abp Lefebvre. Konferencja duchowa z  9 maja 1988 :

"Musimy wiedzieć, że w tej komisji rzymskiej jest siedmiu członków: pięćiu z Rzymu i dwóch z Bractwa! To jest niedopuszczalne! Wyobraźcie sobie presję pięciu członków, w tym przewodniczącego, wiceprzewodniczącego i trzech innych członków, na dwóch członków Bractwa. Nie jest możliwe. To oznacza naprawdę położenie ręki  na całą organizację Tradycji, nieprawdaż ? Zwłaszcza, że ​​ta komisja odgrywa ważną rolę : to właśnie ona jest odpowiedzialna za doprowadzenie do pojednania. To jest w protokole. To ona jest odpowiedzialna za osiągnięcie pojednania w praktyce, bo to ona będzie miała bezpośredni kontakt z wszystkimi żeńskimi zgromadzeniami, z wszystkimi zgromadzeniami mężczyzn, dominikanami, franciszkanami, benedyktynami, itp..i  bezpośrednio także z nami. Wszyscy  tam będziemy, jedni za drugimi powiedziałbym, przed komisją w Rzymie, czekając na coś, prosząc o coś, ... ostatecznie czekając  na ich rozkazy ! Tak właśnie jest ! A ponieważ  kardynał Ratzinger jest szefem komisji, to oznaczałoby w praktyce oddać się w ręce  kardynała Ratzingera ... Więc to nie jest bez znaczenia, to sprawia, że jest się nad czym zastanawiać  nim zaakceptuje się taką rzecz !

 [...]

A jeszcze w  wywiadzie z kardynałem Ratzingerem dla niemieckiego pisma, wysłanym nam przez  M. de Saventhem, gdzie kardynał wyraźnie mówi :

"Sobór zawsze stwarza trudności. Są tacy, którzy go nadużywają. Są tacy, którzy go nie chcą. A wśród tych, którzy  go nie chcę, teraz są też tacy, którzy są sedewakantystami, ah  ci... i  są też „pojawijący się”,  tych nie zauważamy ... Ale oczywiście, jest też organizacja  arcybiskupa Lefebvre,  dosyć znacząca  z 200 kapłanami, z 500 miejscami kultu, z klerykami, zakonnikami, zakonnicami  wokół  niej... Wreszcie, musimy przyznać, że jest to organizacja ważna ... ale niestety oni są  przywiązani  do przeszłości w sposób absolutnie niedopuszczalny, ponieważ niedopuszczalne jest, żeby w Kościele istniała  grupa, która nie chce być w zgodzie z Kościołem na całym świecie ... "

Właśnie. To cały jego ewolucyjny sposób myślenia. Zawsze to samo : Tradycja, to jest to, co robi się dzisiaj. A przeszłość, to przeszłość. Nie ma mowy, jak powiedział, nie ma mowy o powrocie do Syllabus’a. Nie ma mowy, on to napisał.  A więc to tak, to jego duch : obecnie należy być z ‘naszych czasów’.  A wiec trzeba być Watykan II, trzeba być ciągiem dalszym Watykanu II. 

Właśnie. Nie do pomyślenia jest istnienie grup, które stawiają temu opór.  To jest w jego głowie, widzicie, on chce abyśmy zrobili jak ci od  Dom Augustin’a, ci z  Fontgombault, Una Voce generalnie, ale nie wszędzie, ale to tak... Ale tego,  tego my nie chcemy... Sądzę, że  przed tym niebezpieczeństwem ... zebrałem w  Notre-Dame du Pointet  odpowiedzialnych za różne dzieła Tradycji. Powiedziałem im :

-        Nie chcę oddać was w ręce kardynała   Ratzingera bez ostrzeżenia was… Następnie powinniście się podzielić  ze mną waszymi spostrzeżeniami ...Czy zgadzacie się, czy nie ? Oczywiście, wszyscy, mogę powiedzieć, byli przeciwni, a szczególnie zakonnice. Powiedziały : - Nie, nie chcemy ludzi, którzy przyjdą z Rzymu  pouczać nas, stawiac nam mnóstwo pytań, próbować nas wysyłać do naszych dawnych  zgromadzeń, nie chcemy tych ludzi, zdecydowanie nie…Rozumiemy je. One powiedziały :  jesteście kapłanami, macie wasze życie, waszą mszę , etc…Ale my, biedne siostrzyczki, co z nami będzie ?...To był prawie krzyk rozpaczy. Bardzo dobrze je rozumiem. Myślę więc, przed Bogiem, myślę, że musimy nadal kontynuować jak przedtem. »

 e) Jaka jest, według abp Lefebvre, Wiara kardynała Ratzingera,!

 Abp  Lefebvre. Konferencja duchowa z  8 lutego 1991 :

 « Zapraszam was do uważnego przeczytania artykułu  Si si No no, który ukazał się dzisiaj, to o kardynale  Ratzingerze.  Nie wiem kto jest autorem artykułu, bo to zawsze pseudonim, a więc nie wiadomo, ale artykuł jest świetnie udekumentowany : kardynał Ratzinger jest heretykiem ! Ponieważ atakuje nie tylko dekrety, jak mówi, i dogmatyczne decyzje, o których można dyskutować, decyzje omylne, nieomylne, Quanta Cura, dekret Lamentabili, etc. Można dyskutować. Nie to jest  ważne u kard. Ratzinger, ale to, że poddaje w wątpliwość nawet realność Magisterium Kościoła. Wątpi w to, że istnieje trwałe i ostateczne Magisterium w Kościele. To niemożliwe. Atakuje same korzenie nauczania Kościoła, nauczania Magisterium Kościoła . Nie ma już stałych prawd w Kościele, prawd wiary, a co z tego wynika, nie ma juz dogmatów w Kościele. To radykalne, oczywiste jest, że on jest  heretykiem ! Okropne, ale tak jest !

Widzimy więc jak wiara odchodzi, odchodzi, znika, a oni to mówią coraz wyraźniej, coraz jasniej. Oczywiście, to nie my jesteśmy katolikami ! Dlaczego ? Ponieważ to oni okupują miejsca biskupów…to nie jest powód ! Jak mówił św Anastazy : Wy macie kościoły, my mamy wiarę…Oni mają biskupie trony, my mamy wiarę ! To my jesteśmy katolikami, to jest oczywiste !»

Teraz musimy odpowiedzieć na sprzeciw, który często wyrażają ci co chcą przyłączenia FSSPX do rzymskich modernistów : « Wypowiedzi abp  Lefebvre mają ponad 25 lat. Kardynał Ratzinger został papieżem Benedyktem XVI. Jego myśli stały się o wiele bardziej tradycyjne » :

 

III) Kardynał Ratzinger przeciw Benedyktowi XVI ?

Można stwierdzić, że zdanie abp Lefebvre o kard. Ratzingerze nie ulegało zmianom. Można więc mieć tylko jedną opinie na temat myśli abp Lefebvre : założyciel Ecône uważał, że kardynał Ratzinger jest liberałem, modernista i absolutnie nie chciał podlegać jego władzy.

Chociaż abp Lefebvre nie mógł oczywiście widzieć Benedykta  XVI w roli papieża, porównanie działań Jana Pawła II do działań Benedykta XVI wystarczy, aby wyrobić sobie opinię o tym, jakie na ten temat byłyby myśli abp Lefebvre’a. Do tej oceny pożyteczne jest przeczytanie książki « Pierre, m 'aimes-tu ?» [Piotrze, czy mnie kochasz ?] księdza  Daniela Le Roux, do której  abp zredagował posłowie. Druga część książki jest szczególnie użyteczna, aby zrozumieć, jak doskonale Benedykt XVI  idzie śladami  Jana Pawła II. Ta część zatytułowana « Jean-Paul II et l’ordre surnaturel » [Jan Paweł II i nadprzyrodzony porządek] mówi o relacjach Jana Pawła II z innymi religiami, głównie protestantyzmem, judaizmem i islamem z punktem kulminacyjnym jakim jest spotkanie w Asyżu w 1986. Oto co mówił abp Lefebvre w posłowiu :

 « Lektura tych stron poprzedzających [posłowie] przedstawiających prawdziwe oblicze Jana Pawła II jest okropna i ogarnia dusze katolików rzymskich przerażeniem i smutkiem. Budzi również poważne problemy dla  wiary wiernych katolików, problemy często trudne i wyjaśniające  konsternację i zamieszanie, które atakują umysły najsilniejszych i najbardziej przekonanych  chrześcijan. [...] Modernistyczny Rzym kontynuuje swoje  dzieło zniszczenia wiary i chrześcijaństwa, mamy więc  obowiązek odejść od niego lgnąc do Rzymu wszechczasów, potwierdzając bardziej niż kiedykolwiek potrzebę powszechnego Królestwa Naszego Pan Jezus Chrystus i Jego Matki, Maryji Królowej [...]. ».

 Oto krótki spis najważniejszych w tej kwestii działań Benedykta XVI-go :

- 19.08.2005 : Wizyta w synagodze w Kolonii ;

- 30.11.2006 ; Modlitwa w niebieskim meczecie w Istambule ;

- 21.10.2007 : Międzyreligijne zebranie w Neapolu ;

- 28.04.2008 : Wizyta w synagodze w Nowym Jorku ;

- 15.07.2008 :  Dni Młodzieży  w Sydnej z ich  liturgią « inculturée » i pogańskimi rytuałami ;

- 12.05.2009 : Wizyta w meczecie w Jerozolimie ;

- 12.05.2009 : Żydowski rytuał przy Murze płaczu ;

- 17.01.2010 : Wizyta w rzymskiej synagodze ;

- 14.03.2010 : Aktywne uczestnictwo w kulcie na cześć Lutra ;

- 01.05.2011 : Beatyfikacja Jana Pawła II ;

- 27.10.2011 : Powtórzenie skandalu Asyżu

Co powiedziałby abp Lefebvre na taki spis skandalicznych aktów, które ze wzrastająca częstotliwością Benedykta XVI  powtarza po swoim poprzedniku ?